Rozdział 2
Za
Hermioną dreptał tłum przestraszonych pierwszorocznych. Każdy wytrzeszczał
oczy, widząc schody, które przemieszczały się same i zagadujące każdego
napotkanego ucznia obrazy.
- Proszę za mną! – przekrzykiwała tłum Lea - prefekt
Hufflepuffu, chociaż jej podopieczni wcale nie wyglądali na takich, którzy
chcieliby odłączyć się od bezpiecznej grupy.
- Hej Lea! Jak minęły wakacje?
-Miona! W sumie były świetne! Wyjechałam do Chorwacji, a ona
okazała się wspaniała! Chociaż myślałam, że się tam ugotuję! A jak u ciebie?
- Ah też w porządku! Opowiem ci wszystko, jeśli jutro
wpadniesz do mnie do dormitorium!
-Pewnie! Ja muszę lecieć – odpowiedziała szatynka. –
Skręcamy w lewo! – zwróciła się do pierwszaków.
Hermiona doprowadziła swoich Gryfonów do dormitorium i
usiadła w fotelu przed kominkiem. Myślami wróciła do przystojnego bruneta.
Prawdę powiedziawszy, miała nadzieję na niesamowitą historię miłosną, w której
to okazuje się, że Ian uczy się w Hogwarcie. Niestety życie jest tylko życiem. Podczas
otwarcia roku szkolnego wzrokiem przeszukała całą Wielką Salę, ale nie
zauważyła zielonookiego. A szkoda, bo Miona nigdy nie miała chłopaka. Ba! Nawet
się nie całowała, a miała 18 lat! Zdarzało się, że żałowała, że postawiła na wiedzę.
Może to płoszy niektórych. Ale natychmiast karciła się za takie myśli. Nie
chciała być zależna od kogoś. Potrzebowała dobrej pracy, a do tego potrzebowała
dobrych wyników w nauce. Tego lata dużo czasu spędziła czytając książki psychologiczne.
Dzięki temu zyskała pewność siebie. Jeszcze zdarzały się momenty, w których
nowo nabyta cecha gdzieś uciekała. W te wakacje Miona starała zadbać o siebie.
I należy przyznać, że efekt był fenomenalny. Wcześniej bardzo garbiła się przez
chodzenie z masą ciężkich tomiszczy (i
choć to jej nie przeszło), dzięki temu, że zaczęła biegać, teraz szła
wyprostowana. Ubierała dziewczęco i podkreślała swoje walory. Postanowiła nawet
delikatnie się malować. Kreska eyelinerem, mascara i błyszczyk jej w zupełności wystarczały. Ale wciąż wygląd dla niej nie
był najważniejszy. Po prostu tak lepiej się czuła.
***
Złote Trio długo ze sobą rozmawiało.
Opowiadali sobie o wakacjach, wspominali wcześniejsze lata w Hogwarcie, aż
nadeszła pora snu. Trzeba było się wyspać. Czekał ich ciężki tydzień. Rano
zaczynali od ONMS, więc musieli zerwać się wcześniej z łóżek. Droga na błonia
zajmowała dużo czasu. Gryfoni nie chcieli spóźnić się na pierwszą lekcję, tym
bardziej, że była ona z nowym nauczycielem.
Pani prefekt naczelna weszła do swojego dormitorium. W
pomieszczeniu znajdowała się czerwona kanapa, stojąca naprzeciwko kominka, a
między nimi postawiony był mały stolik „do kawy”. Trochę dalej, nad komodą,
wisiały zdjęcia Hermiony, jej rodziców, przyjaciół. Na drugim końcu pokoju
umieszczono duże biurko i regał. Brązowooka wstrzymała oddech na ten widok.
Tyle książek tylko dla niej! Kierując się w tamtą stronę, zauważyła ciemne,
mahoniowe drzwi. Podeszła do nich i je otworzyła. Zobaczyła sypialnię, o jakiej
marzyła. Ogromne łóżko małżeńskie ze złocistym baldachimem z pewnością
przyciągało uwagę. Ale Miona od razu podbiegła do przeszklonej ściany z
widokiem na jezioro. Na szybie przyklejona była karteczka: „Nie martw się, tych
okien, ani pokoju z zewnątrz nie widać”. Dziewczyna po raz kolejny podziękowała
Merlinowi za magię.
***
Pokój ogarniała ciemność. Jedynie blask księżyca padał na
twarz dziewczyny. Leniwie otworzyła jedno oko, gdy nagle coś przemknęło za
oknem. Gryfonka zerwała się. Natychmiast chwyciła różdżkę, która leżała na
szafce nocnej. Znów cień. Tym razem większy. Hermiona przerażona spoglądała za
siebie. Kolejny cień. Teraz zauważyła skrzydła. Uspokojona tym, że to
najprawdopodobniej jakiś ptak, usiadła na łóżku. Trzask. Wstała. Za toaletką
mignęły dwa czerwone punkty.
- Lumos! – krzyknęła zdenerwowana.
Pusto. Wzięła dwa głębokie wdechy, zgasiła światło i
położyła się. Spojrzała jeszcze raz na zewnątrz. Na tle księżyca latało ogromne
zwierzę. Nie przypomina sobie, aby widziała już coś takiego. Skierowała swój
wzrok nad jezioro. Zamarła. Na brzegu stał mężczyzna ze skierowaną różdżką w
jej stronę.
„Przecież on mnie nie widzi. Nie może.” myślała nerwowo.
Jednak jego jasne oczy były skierowane wprost na Gryfonkę…
***
Dziewczyna zerwała się z łóżka spocona. Nigdy nie miewała
takich snów. Miała wrażenie, że to wszystko działo się naprawdę. Ale najdziwniejsze,
że nie pamiętała szczegółów. Przypominała sobie tylko ogarniający ją strach. Zdenerwowana
spojrzała na zegarek. 5:30. Hermiona zrezygnowała z dalszego spania i udała się
do łazienki. Po zrobieniu codziennej toalety ubrała się w mundurek szkolny. Tym
razem nie zapięła koszuli na ostatni guzik, a krawat związała luźno pod szyją.
Kiedy była już gotowa i spakowana, powędrowała wesoło w stronę swoich kochanych
książek. Każdą z nich dokładnie oglądała. Znała już tytuły i autorów większości
z lektur, gdy nagle ktoś zapukał. Hermiona z trudem oderwała się od zajęcia i
otworzyła drzwi. U ich progu stał nie kto inny niż… Draco Malfoy!
Oszołomiony Draco Malfoy. Nie mniej jednak od Gryfonki.
- Witam – odezwał się. – Jestem tutaj, aby przekazać Ci
wiadomość od McGonagall. Prosi, abyś zjawiła się u niej po trzeciej lekcji.
Chce obgadać sprawy Prefektów.
- Ok. Dzięki Malfoy.
- Uwierz mi na słowo. Nie ma za co – powiedział po czym odszedł
z dziwnym wyrazem twarzy. Ciężko to przyznać, ale Hermiona Granger zrobiła na
nim wrażenie. Wyglądała inaczej. Wyglądała…
… Dobrze. Koszula idealnie podkreślała mięśnie, które sobie
wyrobił. Ale Hermiona nie miała zamiaru myśleć o tym Śmierciożercy. Wiele przez
niego nacierpiała i wiedziała, że wykorzystał Harry’ego. Miona nie była jedną z
tych dziewczyn, które są w stanie spełnić każdą jego zachciankę jedynie po
spojrzeniu w jego jasne oczy.
„Zaraz, zaraz”
pomyślała. Ogarnęło ją dziwne uczucie. Nie miała pojęcia dlaczego…
Zaczyna się intrygująco :3 Czyżby to Malfoy był mężczyzną z jej snu? I dlaczego to w ogóle jej się przyśniło? Czekam na kolejny rozdział,
OdpowiedzUsuńMrs Black
Pewnie części się domyślasz :x Ja zostawiam wszystko w tajemnicy :d A kolejny rozdział zamieszczę najprawdopodobniej jutro ;)
UsuńHej.:)
OdpowiedzUsuńGdzieś tam na fejsie mignęła mi reklama Twojego bloga, więc postanowiłam wpaść. Moje pierwsze wrażenie? Po prostu zakochałam się w tym nagłówku. Zdjęcie Toma jest boskie *.* Mogłabym patrzeć na nie godzinami.. Dobra, ale nie o tym mowa. Przeczytałam te dwa rozdziały i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona. Niby wybrałaś sobie oklepany temat, jakim jest Dramione w szkole, ale kreacja bohaterów jest bardzo dobrze budowana. Cieszę się, że Hermiona odkryła swoją kobiecość, ale błagam, nie rób z niej gorącej laski, seksbomby, bo tylko zniszczysz potencjał tego opowiadania. Draco.. O nim mogę powiedzieć mniej, bo tak naprawdę nie ma jakiś szczegółowych informacji o nim. Jednak intryguje mnie jego postać. Z Twojego opowiadania bije niesamowity optymizm, przekazujesz taką pozytywną energię. Dobrze radzisz sobie ze słowami, tekst czyta się lekko i przyjemnie. Co do błędów, nie zauważyłam, ale ja jestem ślepa.:D
Czy mogłabyś powiadać mnie o nowych rozdziałach na moim blogu? Byłoby mi bardzo miło.:) To chyba na tyle. :)
Jeśli masz trochę wolnego czasu, zapraszam do siebie - mam nadzieję, że moje wypocinki Ci się spodobają.:)
Życzę mnóstwa weny i wytrwałości w pisaniu.:)
Pozdrawiam serdecznie,
la_tua_cantante_
dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com
Ps. Jeśli możesz to wyłącz weryfikację obrazkową przy komentowaniu. Przy pisaniu z telefonu to skrajnie irytujące.:)
UsuńPs. 2. Dodałam Twój blog do obserwowanych i polecanych na moim blogu.:D
UsuńHaha, nawet nie masz pojęcia jak mnie podniosłaś na duchu :D
UsuńZdjęcie też od razu pokochałam <3
Bardzo na początku bałam się wybierać ten temat. Mam do nich słabość, ale czytałam wiele blogów i chciałam stworzyć coś innego ;) Najgorsze są momenty, w których nawiedza mnie świetny pomysł, a kilka chwil później okazuje się, że już to czytałam ;_; Mam nadzieję, że dalsze rozdziały Cię nie zawiodą! O rozdziałach obiecuję powiadamiać, a na bloga już zaglądam :x
Ad. PS1 Już wyłączona :D
Chociaż to dopiero 2 rozdział już zakochałam się w tym blogu. Podziwiam Cię za to, że wybrałaś na pozór łatwą tematykę. Ale to nie takie łatwe, prawda ? Dużo blogów o Dramione ma na ogół tą samą historię. Mam nadzieje, że u ciebie będzie nieco inaczej! Powodzenia! / Byśka
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńWcale to nie jest łatwe. Będę starała się Was zaskakiwać, żeby ten blog nie był "oklepany". Dramione jest tak popularne, że ciężko będzie o oryginalność, ale damy radę!
Blog cudowny. Normalnie na samym początku nie pisze tak ale ten od razu mi się spodoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJejku dziękuję <3 Mam nadzieję, że dalej się tez spodoba!
UsuńKolejny rozdział za mną, przyznam że zaczynam się interesować. Bardzo spodobał mi się sen Hermiony, wciągasz do opowiadania coś tajemniczego, co jest bardzo intrygujące i wciągające. Jestem jak najbardziej za. Jeśli chodzi o jej wygląd - fajnie pięknie, nie zapominaj jednak, że to jest Hermiona Granger, nasza kochana kujonka! :) .
OdpowiedzUsuńSeamus i DJ? Jakoś nie idzie mi to w parze, ale przynajmniej mnie tym rozbawiłaś :D.
Draco - mało o nim piszesz, ciężko cokolwiek powiedzieć, jednakże to nagłe wejście do jej pokoju mnie zaskoczyło. Było takie spokojne, jakby spotkali się na korytarzu, a to w końcu było jej dormitorium-prywatne w dodatku. Cóż jak na mój gust, to Hermiona by je nieźle zabezpieczyła, ale to kwestia gustu :) .
Wracając do jej snu - był taki tajemniczy i przerażający, opisałaś jej zdenerwowanie i w ogóle, a kilka linijek dalej piszesz, że wesoło idzie do książek. Hm, nie lubię takich wahań nastrojów, ale to również moja uwaga, dotycząca gustu.
Zabieram się za kolejny rozdział :).
Zou.
Staram się utrzymać obraz Hermiony jako kujonki, ale wiadomo, chyba każdy dodaje coś od siebie do postaci. Spotkanie Draco i Hermiony było w drzwiach, przez próg, co według mnie oznacza dystans. I myślę, że książki to miłość naszej kujonki i zawsze będzie wesoło do nich wracała, ale to moje subiektywne odczucia :D
UsuńTen sen to było coś :D Tylko Malfoy dziwnie się zachowywał... nie umiem rozgryźć tego rozdziału, więc lecę czytać kolejny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
53 years old Structural Analysis Engineer Hermina Goodoune, hailing from Earlton enjoys watching movies like Cold Turkey and Calligraphy. Took a trip to The Sundarbans and drives a Duesenberg SJ Roadster. porada
OdpowiedzUsuńadwokaci od rozwodow rzeszow
OdpowiedzUsuń